wtorek, 1 lipca 2008
Kąpielisko w Nowińcu
Utopiło się tam już 2 osoby.Były one bardzo młode.Jednak nic się nie zmieniło wszyscy robia tak jakby nic się nie stało wszyscy przyjeżdżają było ich coraz więcej.
Zrobili nowy parking dla samochodów,są ratownicy.Ale co oni robią?Jeden siedzi i bawi się telefonem i nic nie robi nawet nie popatrzy na kąpielisko.A drugi?Siedzi obok niego i pije piwo.
Jak coś się dzieje w wodzie to nawet ratownik palca nie zamoczy.Tylko sobie spokojnie patrzy.Czy to jest normalne?Takich ratowników nie powinno być,a zwłaszcza dlatego ,że kapie sie tam bardzo dużo dzieci.
W szponach Papieskiej klątwy.

Już ponad 650 lat nad Lubskiem ciąży Papieska klątwa...
Tekst ten ukazał się w "Tygodniku Powiatowym" (wydawca w Gubinie) w roku 2003, nie poruszył specjelnie wiele osób, ale myślę, że warto by poprzez internet stał się dostepny byłym mieszkńcom Lubska obecnie mieszkającym poza rodzinnym miastem. Dodatkowo przypominam go, gdyż materiały wykorzystane do napisania tego tekstu pochodzą z pracy magisterskiej zmarłego kilka dni temu Grzegorza Włodarczaka. Oto cały tekst: cyt. "GUBIN - LUBSKO PONAD 650 LAT W SZPONACH PAPIESKIEJ KLĄTWY! Jak ciekawe informacje można znaleźć wertując archiwa Bibliotek, przekonałem się szperając w archiwaliach Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy w Lubsku, która miała dobry zwyczaj włączania do swych zbiorów regionalnych, prac dyplomowych i magisterskich dotyczących Lubska i okolic. Jedną z tych prac jest: „Zarys dziejów Lubska ze szczególnym uwzględnieniem nauczania historii w szkole” Włodarczaka G. W opracowaniu tym w rozdziale dotyczącym historii miasta Lubska od czasów prehistorycznych do roku 1900 autor prezentuje bardzo ciekawie informacje. Oto jedna z historii słowami autora, cyt.: „W roku 1303 wybucha konflikt między synami Henryka Dostojnego Fredyrykiem i Diezmanem, a margrabiami brandenburskimi Janem II, Ottonem IV i Konradem. Wojna przyniosła takie straty, że Henryk i Diezman sprzedali Dolne Łużyce margrabiom brandenburskim. /.../ W 1324 roku dochodzi do konfliktu między ówczesnym cesarzem niemieckim Ludwikiem IV Bawarskim i jego bratem margrabią brandenburskim Ludwikiem Starszym, a papieżem Janem XXII (Jacques Duese – 1249 - 1334, Francuz, drugi Papież rezydujący w Awinionie w okresie schizmy – dod. BSF). W 1324 roku ten papież rzuca klątwę na Ludwika IV Bawarskiego i margrabiego Ludwika Starszego oraz interdykt na Brandenburgię i Łużyce. Pod ów interdykt podlegało także Lubsko. Klątwa została powtórzona w latach 1338 i 1350. Szczegółowo sprawa ta została przedstawiona w manuskrypcie sporządzonym przez Lockela zu Barrwalde pt.’Marchia illustrate’, jeszcze w XIX wieku znajdował się on w Bibliotece Królewskiej w Berlinie. Wynika z niego, że margrabia Ludwik Starszy, mieszkańcy Górnych i Dolnych Łużyc, Bawarii, Tyrolu, większość biskupstwa na tych obszarach, prawie wszyscy przeorowie i opaci, mnisi cysterscy z Neu-Zelle oraz zakonnice z Gubina, jak również wasalowie margrabiego zostali objęci klątwą. Taki los dotyczył również niektórych miast na Dolnych Łużycach, spośród których Lockel zu Barwalde wymienia Łukawę, GUBIN i LUBSKO. /.../ W zamian za nie opuszczenie margrabiego po rzuceniu (przez papieża) drugiej klątwy w 1338 roku, Ludwik Starszy wydaje dla Lubska 29.04.1343 roku przywilej zwalniający miasta z opłat celnych na terenie całej Marchii Brandenburskiej”. Dalej następują opisy kłótni, wojen, grabieży i rozbojów, ... czyli historia toczy się swoim torem, tyle tylko, że ktoś zapomniał o klątwie i choć minęło już ponad 650 lat to wydaje się, że siła klątwy nie osłabła. Gubin i Lubsko blisko leżące (około 30 km), sąsiadujące ze sobą miasta, połączone niegdyś traktem szlaku Żary – Gubin, doświadczane przez historię, nie mogą pozbyć się jarzma klątwy. Współczesne fakty, również każą zastanowić się nad przyczyną niepowodzeń obu miast w czasach współczesnych. Gubin – miasto podzielone rzeką Nysą na dwa odrębne organizmy, po 1945 roku nie mogące uzyskać statutu miasta powiatowego, choć wielokrotnie próbowało, wysokie bezrobocie, liczne afery i wiele innych znanych dobrze mieszkańcom Gubina problemów. Lubsko – podobnie jak Gubin, zepchnięte na powiatowej mapie na margines, do roli gminy, przez wiecznie ścigające się z Żaganiem ambicjonalne Żary, Lubsko - co jakiś czas pozbawiane z trudem organizowanych urzędów ponadgminnych, pozbawiane nowych inwestycji, przemysłu, szpitala, mające na swym koncie nieudaną próbę utworzenia powiatu Lubsko - Gubińskiego (lub Gubińsko - Lubskiego), gigantyczne bezrobocie i wiele innych problemów znanych jego mieszkańcom. Chciałoby się zadać pytanie – jak długo jeszcze? Lub: kto i kiedy wystąpi wreszcie o zdjęcie z naszych miast klątwy średniowiecza? Czy pytania te pozostaną bez odpowiedzi przez następne 650 lat?"
"Wysypisko śmieci" nad Zalewem "Karaś"

Czy jest ktoś odpowiedzialny za porządek nad zalewem Karaś? Jest to
jedno z niewielu miejsc rekreacyjnych w Lubsku. A cóż tam widzimy?
Potłuczone butelki, walające się wszędzie śmieci, na poboczach trawa
po pas. Przed "Smokiem" i w jego sąsiedztwie opakowania po
hamburgerach, szkło, kubki po piwie, papiery i kupki petów. ( Czy za
porządek przed barem nie odpowiada jego właściciel?) Na środku
traktu spacerowego betonowe korytka z uschniętą trawą i resztkami
kwiatów. Trochę dalej , na skraju lasu rozwalająca się, zbita z
resztek desek buda, obok przywiązana łańcuchem do drzewa beczka,
która chyba ma pełnić funkcję kosza na śmieci. Wokół budy wysypisko
odpadów. Przy parkingu za to elegancki kawałek płotka. Do czego on
właściwie służy? Przez lata całe przy wjeżdzie na teren zalewu, przy
barze "U Ireny" były trzy słupki, które zagradzały drogę samochodom
i nikt tam nie wjeżdżał, ale komuś przeszkadzał środkowy i go
wycięto. Teraz mamy cudne "klomby" - szczególnie piękny jest ten
pierwszy. Kto nie był niech idzie zobaczy, jest na co popatrzeć!
Mozna się domyślać, że śliczne korytka miały zagradzać drogę hordom
małolatów, którzy nad zalewem urzadzili sobie trasę wyścigów
samochodowych. Bramkę przy basenie chyba też postawiono w tym celu.
Tyle tylko, że bramka sporo kosztowała, korytka uroku nie dodają, a
wystarczyło zainstalować wyjęty słupek, który nic nie kosztował.
Może nad zalew zaprosić radnych i władze miasta? Niech podziwiają
dzieło OSiR-u, bo to jednak chyba ta instytucja odpowiada za zalew.
Medalem należałoby uhonorować pomysłodawcę korytek i płotka. Tak
więc mamy w mieście piękny stadion, z którego korzystają nieliczni i
zaniedbany, wołający o pomstę do nieba teren, z którego korzystają
setki mieszkańców.
poniedziałek, 30 czerwca 2008
100 lat kościoła NSPJ
Pożar w Lubsku

18/19 maj godz.1.00 zaczął palić się dom na ulicy Krakowskie Przedmieście 1.
Obudziłem się słysząc spadające na ziemi dachówki.
Wychodzę do okno i widze wielkie płomienie wychodzące z dziury w dachu.
Płomienie miały około 2 metrów wysokości.
Bałem się myśląc,że drugi budynek sie zajmie.
Odrazu zadzwoniłem po Straż Pożarną.
Przyjechali po 10 minutach.
Jak przyjechali ocenili sytuacje i powiedzieli że nic nie mogą zrobic.
Przyjechało 11 jednostek Straży Pożarnej z pobliskich wsi,miast.
Akcje gaśnicze zakończyły sie o godz.5.00
To była wielka katastrofa.